Re: Fotografowanie artefaktów - co, gdzie i kiedy...?

Czyli o wszystkim i o niczym

Moderatorzy: Hermann, shi-go

Paweł D
Posty: 1418
Rejestracja: 15 sty 2020, 16:36

Re: Fotografowanie artefaktów - co, gdzie i kiedy...?

Postautor: Paweł D » 30 gru 2021, 16:29

Cześć Panowie
No właśnie zdjęcia. Mam z tym problem. Czy tło jasne czy ciemne? Matowe czy błysk? Lepiej na polu czy w domu? Lampa za plecami czy z boku? Mam niby opcje makro w aparacie ale zrobić duże zbliżenie szczególnie punc czy grawerów lekko przetartych to dla mnie sztuka. Z lampą wychodzi błysk na głowni itd. Wszystko robię automatem bo dla mnie przysłony i czasy to czarna magia.
Jak by ktoś mądrzejszy w tej dziedzinie miał chwile mogły napisać pare zdań na ten temat. Ino prosto. :)
Paweł

Awatar użytkownika
toyotomi
Administrator
Posty: 3409
Rejestracja: 08 mar 2016, 22:58
Lokalizacja: EU/de

Re: Fotografowanie artefaktów - co, gdzie i kiedy...?

Postautor: toyotomi » 30 gru 2021, 18:09

Czołem Pawle.

Ekspertem od fotografii - to nie jestem i raczej nie będę.
A moja rada taka - jednolite matowe tło i światło dzienne - powinno pomóc.

pzdr.
stani.
花は桜木人は武士

Erih
Posty: 941
Rejestracja: 16 kwie 2019, 20:37

Re: Fotografowanie artefaktów - co, gdzie i kiedy...?

Postautor: Erih » 30 gru 2021, 23:53

Czołem Towarzystwu.
Pawle, na początek proponuję jasne, matowe tło - może być kartonowe. Światło do zdjęć ogólnych - rozproszone - dobre jest pochmurne niebo albo lekki półcień. Lepiej wystrzegać się ostrego światła - będą smoliste cienie i wypalone światła.
Jeżeli chcesz w pomieszczeniu użyć flesza, to musi mieć on opcję odchylania palnika, tak by skierować go w sufit - byle biały- by uzyskać właśnie rozproszone światło.
Inaczej przy drobnych detalach, tu światło musi padać pod wyraźnie określonym kątem - wtedy wyostrzy ci krawędzie. Dobrze sprawdza się lampa biurkowa czy kreślarska z żarówką o dużej bańce.
Do zdjęć z małej odległości przydatny jest statyw, taki niewielki, stołowy i jakiś pilot lub robienie na samowyzwalaczu. Także sam fotografowany przedmiot musi być nieruchomy.
Tak ogólnie, to napisz jakim sprzętem dysponujesz, podpowiem co i jak. Tu, albo na priv, albo może w osobnym, fotograficznym wątku - myślę że przydałby się taki choćby w celu wymiany doświadczeń. Jest tyle prostych trików, których można użyć by uzyskać naprawdę dobre zdjęcia... które fotografowie odkrywają raz za razem.
Pozdrawiam Marcin
PS Tylko nie dajcie mi się rozpisywać na tematy foto za bardzo...

Paweł D
Posty: 1418
Rejestracja: 15 sty 2020, 16:36

Re: Fotografowanie artefaktów - co, gdzie i kiedy...?

Postautor: Paweł D » 01 sty 2022, 10:41

Cześć
Mój aparat to Nikon coolpix P500, taka małpka sprzed kilku lat. Robię też komórką oczywiście.
Paweł
Załączniki
aparat.jpg

Erih
Posty: 941
Rejestracja: 16 kwie 2019, 20:37

Re: Re: Fotografowanie artefaktów - co, gdzie i kiedy...?

Postautor: Erih » 01 sty 2022, 21:00

Czołem Towarzystwu.
Pawle, "pięćseta" to faktycznie sprzęt daleki od ideału - taka małpka z dużym zoomem ale i nią da się zrobić poprawne zdjęcia.
Pozdrawiam Marcin

Erih
Posty: 941
Rejestracja: 16 kwie 2019, 20:37

Re: Fotografowanie artefaktów - co, gdzie i kiedy...?

Postautor: Erih » 07 sty 2022, 21:49

Czołem Towarzystwu.
Paweł D pisze:Mój aparat to Nikon coolpix P500, taka małpka sprzed kilku lat. Robię też komórką oczywiście.
Paweł

Pawle, usiłuję się rozeznać co z Twojego aparatu da się wycisnąć w kwestii makro czyli fotografowania sygnatur. Bo do fotografii ogólnej to jest całkiem spoko. Zasadniczy problem to to, że w opcji "makro" aparat ustawi ci najszerszy kąt widzenia (najkrótszą ogniskową) co ma sens- żeby "coś" wyszło, ale nie znaczy ze wyjdzie dobrze - czyli czytelnie.
Niestety, ani ja ani nikt ze znajomych nie ma tego modelu, żebym mógł pewne opcje sprawdzić organoleptycznie...
Na początek: zaopatrz się w jakiś porządny statyw do postawienia na stole, byle by miał sztywne nogi. Koszt do 100 zł.
Po drugie: po włączeniu trybu makro, sprawdź czy możesz nieco wysunąć zooma. Odległość, z której aparat złapie ostrość trochę się zwiększy - ważne żeby tryb "makro" się nie wyłączył.
W specyfikacji pisze ze w trybie tele łapie makro od 1 cm (co byłoby super) ale lepiej się upewnić ( w specyfikacjach też bywa że producenci naciągają).
Idealna sytuacja będzie wtedy, kiedy lekko wysuwając obiektyw, będziesz miał wyraźny obraz punc na co najmniej połowie wyświetlacza, a czołówkę obiektywu w odległości 10-20 cm od powierzchni obiektu.
Ważne płaszczyzna matrycy powinna być dokładnie równoległa do płaszczyzny na której znajdują się punce - żeby uniknąć zniekształceń i maksymalnie wykorzystać głębię ostrości.
Popróbuj i pokaż jak ci wyszło - będziemy myśleć dalej!
Pozdrawiam Marcin

Paweł D
Posty: 1418
Rejestracja: 15 sty 2020, 16:36

Re: Fotografowanie artefaktów - co, gdzie i kiedy...?

Postautor: Paweł D » 09 sty 2022, 12:06

Dzień Dobry
Dzięki Marcinie za cenne rady. Powolutku będę próbował robić zdjęcia zgodnie z Twoimi zaleceniami. Coś już chytam z tym ostrzeniem i na co przy naciśnięciu do połowy wyzwalacza kierować tę diodę. Z tym makro faktycznie jest dziwnie, czasem obiektyw prawie dotyka obiektu i ostrzy a czasem z kilku cm nie, ale to po prostu trzeba setki razy przećwiczyć. Czy ten statyw nastołowy to ma być to co na zdjęciu? - wyginany trójnóg?
Długa zabawa przede mną.
Zadanie na dziś: z moich zdjęć potwierdzić lub nie, że na rękojeści (szabla omawiana kilka tematów wcześniej) jest heban bądź mahoń a nie bakelit (?) Złożenie rękojeści z dwóch kawałków raczej wskazuje na drewno niż na odlewany w całości plastik ale różnie bywa.
Paweł
Załączniki
DSCN6894.JPG
DSCN6896.JPG
DSCN6898.JPG
DSCN6899.JPG
DSCN6900.JPG
DSCN6901.JPG
DSCN6905.JPG
DSCN6908.JPG
DSCN6909.JPG
DSCN6910.JPG
DSCN6912.JPG
DSCN6913.JPG
DSCN6914.JPG
DSCN6915.JPG
DSCN6919.JPG
DSCN6920.JPG
DSCN6921.JPG
DSCN6922.JPG
DSCN6923.JPG
DSCN6924.JPG

Paweł D
Posty: 1418
Rejestracja: 15 sty 2020, 16:36

Re: Fotografowanie artefaktów - co, gdzie i kiedy...?

Postautor: Paweł D » 09 sty 2022, 12:12

parę zbliżeń
Załączniki
DSCN6894 (2).JPG
DSCN6912 (2).JPG
DSCN6901 (2).JPG
DSCN6919 (2).JPG

Awatar użytkownika
toyotomi
Administrator
Posty: 3409
Rejestracja: 08 mar 2016, 22:58
Lokalizacja: EU/de

Re: Re: Fotografowanie artefaktów - co, gdzie i kiedy...?

Postautor: toyotomi » 09 sty 2022, 13:57

Czołem Pawle.
Paweł D pisze:Zadanie na dziś: z moich zdjęć potwierdzić lub nie, że na rękojeści......jest heban bądź mahoń a nie bakelit (?)

No to bierz się do roboty - podpowiem Ci trochę -

1 - przełom, czyli miejsca uszkodzone są dobrym fragmentem do weryfikacji
- a - w elementach drewnianych, polerowanych, bądź dobarwianych - kolorystyka przełomu różni się od powierzchni "zdrowej"
(no chyba że po uszkodzeniach, dobarwiono powtórnie całość.
- b - każdy materiał ma charakterystyczny przełom, wiąże się to ze strukturą materiału.
1.trzon.JPG

2 - sposób i technika wykonywania ryfli na powierzchni.
- a - dla materiałów drewnianych (trzony szabel / chwyty broni palnej) - ryflowanie wykonywano narzędziem stożkowym.
Co w efekcie dawało karby o ściętym stożku. a krawędzie tych "ściętych stożków" nie były narażone na wykruszenia.
- b - przy masach plastycznych nie miało to znaczenia.
1.ryfle.JPG

3 - stylistyka wykonania całego trzonu w ryflowaniu.
- a - przy wykonywaniu trzonu, robiono gęste ryflowanie, co dawało siatkę niewielkich "ściętych stożków" na powierzchni.
Powierzchnia nie była narażona na ubytki (wykruszenia) tych stożków.
- b - przy masach plastycznych, nie miało to znaczenia.
1.ryfle.1.JPG

Myślę, że sam dojdziesz - z jakiego materiału zrobiony jest trzon Twojej szabli.
Można też użyć brzeszczotu piłki do metalu......nie polecam... ;)

pzdr.
stani
花は桜木人は武士

Erih
Posty: 941
Rejestracja: 16 kwie 2019, 20:37

Re: Fotografowanie artefaktów - co, gdzie i kiedy...?

Postautor: Erih » 09 sty 2022, 15:26

Czołem Towarzystwu
Paweł D pisze:. Czy ten statyw nastołowy to ma być to co na zdjęciu? - wyginany trójnóg?

Pawle, stanowczo nie to co pokazałeś na ostatnim zdjęciu. Ta Hama ma nogi giętkie, i nie ma głowicy, można na tym postawić jakiegoś maleńkiego IXUSa, ale i tak będzie niestabilny i ustawienie będzie mało precyzyjne.
Dla ciebie i do tych celów konieczne będzie coś jak ten statyw https://fotojoker.pl/produkt/statyw-man ... evo-czarny, niekoniecznie Manfrotto (droga firma), ale z nogami sztywnymi, możliwie szeroko rozkładanymi i z głowicą pozwalającą na precyzyjne ustawienie i pewne zablokowanie.
Pozdrawiam Marcin

Paweł D
Posty: 1418
Rejestracja: 15 sty 2020, 16:36

Re: Fotografowanie artefaktów - co, gdzie i kiedy...?

Postautor: Paweł D » 09 sty 2022, 17:21

Cześć Panowie
Szwagier pojechał no to można siąść do roboty. Ta ocena rękojeści jest dość ważna bo szabla została zakwalifikowana jako 200 letnia, czyli konsulat lub I cesarstwo. Bracia Weyersberg ze Solingen. No i jak wyjdzie nam plastik to albo wszystko lipa albo oprawa dużo późniejsza albo drewno się rozleciało i ktoś dał bakelit 100 lat temu.
ad1 a przełom, uszkodzenie, kolor ten sam, czyli plastik lub ktoś podbejcował lub drewno hebanowe, czarne tak samo w całej objętości, widywałem dęba czarnego (czółna, wstawki w parkietach) czy dęba który leżał 300 lat w Wiśle, jednolicie czarny w całej objętości (?)
ad1 b, wygląda bakelitowato
ad2 "grawer" w kształcie prostokątnym czyli plastik
ad3 dość rzadko czyli plastik
PLASTIK
Choć przyznam, że czasami patrzę na coś jak wół na malowane.... i jakoś dojrzeć nie mogę. :D
P.S. Marcinie, kupię taki stojak. Dzięki
Paweł

Awatar użytkownika
toyotomi
Administrator
Posty: 3409
Rejestracja: 08 mar 2016, 22:58
Lokalizacja: EU/de

Re: Re: Fotografowanie artefaktów - co, gdzie i kiedy...?

Postautor: toyotomi » 09 sty 2022, 18:10

Czołem Pawle.
Paweł D pisze:PLASTIK

W grę mogą - jeszcze - wchodzić okładziny z rogu...?

To zrób jeszcze jeden test -
Nagrzej (może być nad zapalniczką) igłę - do czerwoności i przyłóż do trzonu - w mało widocznym miejscu.
Może być wzdłuż któregoś ryfla na grzbiecie trzonu
(najlepiej trzymaj w kombinerkach lub jakichś szczypcach, bo się poparzysz)
Zapach jaki będzie po tej "operacji" dotkniętego miejsca powie Ci wszystko.
(niema obawy - trzonu nie zniszczysz)

pzdr.
stani
花は桜木人は武士

Paweł D
Posty: 1418
Rejestracja: 15 sty 2020, 16:36

Re: Fotografowanie artefaktów - co, gdzie i kiedy...?

Postautor: Paweł D » 09 sty 2022, 18:54

Zrobione (dobrze, że szwagier przywiózł niewiele :D ) smrodu kopyt brak. Czyli plastik, choć jak próbowałem się zaciągnąć to smrodek delikatny taki lekko gumowaty, kauczuk (?)
No to co z tą szablą? głownia oryginał na 99, pytanie dodatkowe - kiedy bracia z Solingen działali i się tak podpisywali? Oprawa późniejsza, czy cała czy tylko trzon nie wiadomo.
Na zdjęciu z dwoma bagnetami, czy ten "plastik" to to samo? czy jednak nie? Ten z szabli bardziej błyszczący i twardszy - może lata '70 XX wieku? Dużo pytań.
Paweł
Załączniki
img20211230202039.jpg
img20211230202119.jpg
kauczuk .jpg

Awatar użytkownika
toyotomi
Administrator
Posty: 3409
Rejestracja: 08 mar 2016, 22:58
Lokalizacja: EU/de

Re: Re: Fotografowanie artefaktów - co, gdzie i kiedy...?

Postautor: toyotomi » 09 sty 2022, 19:44

Czołem Pawle.
Paweł D pisze:No to co z tą szablą? głownia oryginał na 99

Po mojemu - to głownia na 100.
Paweł D pisze:kiedy bracia z Solingen działali i się tak podpisywali?

Bracia Weyersberg - swoją manufakturę datują na 1769-1883.
W 1883-cim, połączyli się z Kirchbaumem = WKC.
Paweł D pisze:Oprawa późniejsza, czy cała czy tylko trzon

Oprawa do tej głowni - może być cała późniejsza - świadczy o tym jednorodny kolor "mosiądzów" oprawy.
W czym rzecz -
Przy trzonach rękojeści hebanowych, bądź rogowych - nie stosowano pierścienia przy jelcu.
(gdyby wcześniejsza była drewniana - to pierścień musiał by do plastiku być dorobiony)
DSCN6908.jpg

A w tym przypadku - mosiądze - mają jednolitą strukturę barwy, jak i zużycia (to co widać ze zdjęcia)
Paweł D pisze:Na zdjęciu z dwoma bagnetami, czy ten "plastik" to to samo?

Niekoniecznie to samo. bagnety oprawiane były w "gorszy materiał"

Bakelit wprowadzono z początkiem XX w. (chyba w 1904-tym - dokładnie nie pamiętam)
Po wprowadzeniu, prusacy stosowali go do opraw - namiętnie.

Szable typu - a la marengo - długo były indywidualnie noszone. Nawet w III Republice.
Te "napoleońskie", są znacznie bogaciej dekorowane - jak to za cesarza w modzie było.
Oprawa Twojej szabli, jest znacznie prostsza "uboższa".
I chociaż - głownia może pamiętać napoleona, to oprawa jest znacznie młodsza. (co nie było by żadnym błędnym)

Drugą stroną medalu, jest zakucie oprawy na trzpieniu.
Typowo pruskie - z wystającym "guzem" na kapturku.
DSCN6908.jpg

Francuzi swoje "marengo" - zakuwali na gładko na kapturku.
Paweł D pisze:No to co z tą szablą?

Oficer wojska francuskiego - długo po Napoleonie - dał sobie oprawić starszą głownię w nową oprawę "a la marengo"
I któraś z manufaktur solingeńskich (może WCK) - oprawiła mu - solingeńską głownię po francusku.

Jak by to była replika - nie miała by "starej" głowni.
Sama głownia jest droższa od 10-ciu replik.

pzdr.
stani
花は桜木人は武士

Paweł D
Posty: 1418
Rejestracja: 15 sty 2020, 16:36

Re: Re: Fotografowanie artefaktów - co, gdzie i kiedy...?

Postautor: Paweł D » 09 sty 2022, 20:15

Dzięki Staszku. Tak to być musiało. Składak, nie składak, wszystko razem wygląda dobrze, pasuje do siebie.
Paweł


Wróć do „Panel dyskusyjny nie dotyczący białej broni”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość