Czwarty:
Strasznie skatowany, z przekutym ramieniem (nie wymiarowałem)
Bagnety XVIII wieczne - Bagnet #4
- pietka
- Posty: 423
- Rejestracja: 19 sie 2016, 23:05
- Kontaktowanie:
- toyotomi
- Administrator
- Posty: 3727
- Rejestracja: 08 mar 2016, 22:58
- Lokalizacja: EU/de
Re: Bagnety XVIII wieczne - Bagnet #4
Czołem Tomku
Wszystko - długość głowni i konstrukcja tulei - wskazuje na francuski bagnet do muszkietu M 1750
pzdr.
stani
Wszystko - długość głowni i konstrukcja tulei - wskazuje na francuski bagnet do muszkietu M 1750
pzdr.
stani
花は桜木人は武士
- pietka
- Posty: 423
- Rejestracja: 19 sie 2016, 23:05
- Kontaktowanie:
Re: Bagnety XVIII wieczne - Bagnet #4
Muszę sprawdzić ten trop. Akurat ten szpikulec był już identyfikowany jako Austriak, Hiszpan, Holender, także Francuz 
Dziękuję

Dziękuję
- toyotomi
- Administrator
- Posty: 3727
- Rejestracja: 08 mar 2016, 22:58
- Lokalizacja: EU/de
Re: Bagnety XVIII wieczne - Bagnet #4
Czołem Tomku.
To okrutnie "uparty" ten pogrzebacz, że nie chce się tak łatwo dać zidentyfikować....
A żeby nie było tak lekko, to dołożę jeszcze jedno.
Francuska manufaktura Charleville, dużą część produkcji opchnęła w Stanach, Rzecz jasna Jankesi zaczęli uruchamiać
swoją produkcję, na bazie modeli francuskich - oczywiście muszkiety z dodatkami.
Dosyć długo produkowali bagnety oparte na francuskiej konstrukcji - taki jak prezentujesz #-4.
Następnie, przy pozostawieniu parametrów bagnetu, do szczeliny zamka tulei, dodawano kryzę, bądź mostek.
Obie wersje funkcjonowały równolegle przez jakiś czas, do wprowadzenia pierścienia blokady - ale ja nie o tym.
Zaintrygowało mnie nabicie na tym bagnecie - symbol Wenus.
Francuzi używali na broni symboliki astralnej, ale nie jako punce producenckie, a jedynie "ozdobniki" i to na broni długiej.
Fakt - na początku, nabicie to "popychało" mnie do produkcji francuskiej
Tutaj mamy ewidentne nabicie manufaktury, w formie znaku rozpoznawczego producenta.
Takim znakiem posługiwała się firma - Whitney Arms Company - z New Haven (Connecticut).
Która miała kontrakt na nowy M-1798 Flintlock Musket z osprzętem - oczywiście opartego na francuskim Charleville.
W załączniku bagnet tej firmy -
Rzecz jasna - w modelu M 1798 tuleja ma dołożony mostek - ale to dalej wersja rozwojowa Charleville.
Bagnet prezentowany przez Ciebie, jest starszym modelem, to widać gołym okiem.
Jednocześnie nabicia na obu bagnetach - dają do myślenia.
No to do kompletu mamy jeszcze - Jankesa.....
pzdr.
stani
ps.
Bagnet M 1795 - innego producenta -
Ten z kolei ma tuleję "starego typu" - bez mostka.
Wychodzi na to, że Jankesi "klepali" na potęgę i stare i nowsze wzory.
pietka pisze:ten szpikulec był już identyfikowany jako Austriak, Hiszpan, Holender, także Francuz
To okrutnie "uparty" ten pogrzebacz, że nie chce się tak łatwo dać zidentyfikować....

A żeby nie było tak lekko, to dołożę jeszcze jedno.
Francuska manufaktura Charleville, dużą część produkcji opchnęła w Stanach, Rzecz jasna Jankesi zaczęli uruchamiać
swoją produkcję, na bazie modeli francuskich - oczywiście muszkiety z dodatkami.
Dosyć długo produkowali bagnety oparte na francuskiej konstrukcji - taki jak prezentujesz #-4.
Następnie, przy pozostawieniu parametrów bagnetu, do szczeliny zamka tulei, dodawano kryzę, bądź mostek.
Obie wersje funkcjonowały równolegle przez jakiś czas, do wprowadzenia pierścienia blokady - ale ja nie o tym.
Zaintrygowało mnie nabicie na tym bagnecie - symbol Wenus.
Francuzi używali na broni symboliki astralnej, ale nie jako punce producenckie, a jedynie "ozdobniki" i to na broni długiej.
Fakt - na początku, nabicie to "popychało" mnie do produkcji francuskiej
Tutaj mamy ewidentne nabicie manufaktury, w formie znaku rozpoznawczego producenta.
Takim znakiem posługiwała się firma - Whitney Arms Company - z New Haven (Connecticut).
Która miała kontrakt na nowy M-1798 Flintlock Musket z osprzętem - oczywiście opartego na francuskim Charleville.
W załączniku bagnet tej firmy -
Rzecz jasna - w modelu M 1798 tuleja ma dołożony mostek - ale to dalej wersja rozwojowa Charleville.
Bagnet prezentowany przez Ciebie, jest starszym modelem, to widać gołym okiem.
Jednocześnie nabicia na obu bagnetach - dają do myślenia.
No to do kompletu mamy jeszcze - Jankesa.....

pzdr.
stani
ps.
Bagnet M 1795 - innego producenta -
Ten z kolei ma tuleję "starego typu" - bez mostka.
Wychodzi na to, że Jankesi "klepali" na potęgę i stare i nowsze wzory.
花は桜木人は武士
- pietka
- Posty: 423
- Rejestracja: 19 sie 2016, 23:05
- Kontaktowanie:
Re: Bagnety XVIII wieczne - Bagnet #4
Klepali, całkiem sporo. W tym kierunku warto też sprawdzić #6, bo wg mnie też jest hamerykańcem. Tym bardziej, że kupiony za wielką wodą.
Wymiarowo typowy 1795. Z kolei #4 za duży mi się wydaję. A może Skandynawia? 


Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości